Wcześniej pisałam
paelli z Costa Brava, dzisiaj czas na inne, równie pyszne hiszpańskie wybrzeże. Odwiedzając Malagę zamówiliśmy zestaw tapas. Pojawiły się tam: krokiety ziemniaczane, patatas bravas, bagietka z pastą z wędzoną rybą, empanadas z warzywami i... to co zaintrygowało mnie najbardziej, chrupiące placuszki z malutkimi krewetkami. Po powrocie zaczęłam poszukiwania i okazało się, że przygotowuje się je z mąki z ciecierzycy, malutkich suszonych krewetek i zielonej pietruszki. Ciężko było znaleźć mąkę z ciecierzycy, ale w końcu udało się w Kuchniach Świata. Niestety nie mogłam nigdzie dostać małych krewetek, więc użyłam koktajlowych. Długo zastanawiałam się czym była zielenina w plackach, bo nie pasowała mi do żadnego zioła, zdziwiłam się, kiedy okazało się, że to pietruszka, bo po usmażeniu ma zupełnie inny smak.
Składniki:
- krewetki
- 1,5 szklanki mąki z ciecierzycy
- 100ml wody gazowanej(konsystencję trzeba obserwować 'na oko' powinna być jak gęsta śmietana
- 1 bardzo małe jajko, lub pół
- 2 łyżki posiekanej pietruszki
- 2 łyżki bardzo drobno posiekanej cebulki dymki
- sól, pieprz, słodka papryka
- olej i oliwa do smażenia
Mieszamy składniki i smażymy na mocno rozgrzanej oliwie, aż staną się złociste i chrupiące.
Ja podałam z sałatką z sałaty lodowej, pomidorów, papryki, ogórków w sosie z soku cytryny oliwy i oregano, ale można serwować również np. z sosem czosnkowym lub jogurtowym.
Świetnie wyglądają, bardzo ciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuńjadłam podobne w costa de la luz są pyszne!
OdpowiedzUsuń