Z dzieciństwa pamiętam również nazwy ciast w zapiskach mojej mamy: szarlotka Agaty, ciasto Bożeny itp., wszak kiedyś przepisów nie szukało się na blogach, tylko podłapywało się pomysły na imieninach i innych imprezach i wymieniało zapiskami. Stąd dzisiejsza, prosta nazwa mojego ciasta - sernika Mamy:)
- 2 litry mleka
- 0,5 litra śmietany 18% (1 duże opakowanie i prawie całe małe)
- 5 jajek
- 1 cukier waniliowy
- 300g masła
- 8 łyżek cukru pudru
- 15 kruchych herbatników
- 1 szklanka borówek lub innych owoców
- 1,5 galaretki (u mnie owoce leśne)
- 2 szklanki wody
Wykonanie:
- miksujemy jajka ze śmietaną
- mleko zagotowujemy w dużym garnku
- do gotującego się mleka wlewamy masę z jajkami i wsypujemy cukier waniliowy
- zmniejszamy ogień na mały i pozostawiamy na ok 15-10 minut, aż zaczął się robić grube grudki przypominające ser (najpierw są drobne, a z czasem robią się większe)
- po tym czasie odsączamy powstały ser na sicie, aż odciśnie się z niego cała woda
- w tym czasie miksujemy miękkie masło z cukrem pudrem
- kiedy ser wystygnie dodajemy po łyżce sera i miksujemy wszystko
- kruszymy herbatniki i wysypujemy nimi tortownicę
- brzegi tortownicy smarujemy lekko masłem i obsypujemy okruszkami herbatników
- przekładamy masę do tortownicy i wyrównujemy
- na wierzchu wykładamy owoce
- ciasto wstawiamy do lodówki
- galaretkę rozpuszczamy w 2 szklankach gorącej wody
- galaretkę odstawiamy do ostudzenia i czekamy aż zacznie tężeć, wtedy przelewamy na sernik
- uważamy, żeby nie wylewać na sernik rzadkiej galaretki
- sernik zostawiamy na kilka godzin w lodówce
Inspirujący przepis, bardzo ciekawy, nigdy nie robiłam sama sera ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy przepis
OdpowiedzUsuńBardzo smakowity pomysł na pyszny sernik ;-)
OdpowiedzUsuńZnam ten smak, jest meeega.
OdpowiedzUsuń