Istnieją tysiące przepisów na muffinki, a ja i tak ciągle trzymam się podobnych receptur. Dla mnie podstawowym warunkiem smacznej babeczki jest lekko wilgotne ciasto. Dlatego jednym z moich ulubionych przepisów są bananowe babeczki z przepisu Nigelli Lawson. Korzystając z dóbr jesieni, w przepisie mus bananowy zamieniłam na puree z dynii, dodałam aromatycznych przypraw i wyszły pyszne, złociste i wilgotne muffinki. Polecam wypróbować!
Składniki:
- 1,5 szklanki puree z dynii (upieczona/ugotowana do miękkości dynia, zmiksowana na gładką masę)
- pół szklanki oleju
- 2 jajka
- 0,5 szklanki cukru
- 1,5 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- łyżeczka cynamonu
- szczypta gałki muszkatołowej
- pół łyżeczki suszonego imbiru
- 1, posiekana drobno biała czekolada
Wykonanie:
- miksujemy: jajka, olej, cukier
- dodajemy: mąkę, sodę, proszek i przyprawy
- miksujemy
- dodajemy dynię
- wkruszmay białaa czekoladę
- wykładamy formę papilotkami i napełniamy ciastem
- (ciasto najwygodniej przekłada się łyżką do lodów)
- pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni ok 20 minut
Wprost uwielbiam muffinki i chętniej dodam do nich trochę mojej ukochanej dyni:))
OdpowiedzUsuńNigella wie, co dobre :) mają przepiękny kolorek!
OdpowiedzUsuńzgadzam się w 100% przepyszne :)
OdpowiedzUsuńjadłbym i jadł :D
OdpowiedzUsuńMmm, kuszące :)
OdpowiedzUsuńMuffiny są świetne w każdej postaci, a te jeszcze w takim pieknym kolorze :)
OdpowiedzUsuń