- Pamiętam mojego pierwszego domowego hamburgera: smakował dokładnie jak bułka z kotletem mielonym. Bardzo przeżyłam tę porażkę kulinarną i nie podejmowałam się powtórki aż 2 lata. Mój (jeszcze wtedy) chłopak powiedział, że nie było takie złe (może lubił kanapkę z kotletem…), ale moje rozczarowanie nie znało granic.
Teraz już wiem na czym polegał problem, nierozsądnie burgera robiłam z mięsa wieprzowego, chyba nawet dodałam jajko i bułkę moczoną w mleku…. Podczas smażenia sporo spulchniał i ledwo zmieścił się w bułce, dodatki były OK, ale nie były w stanie uratować sytuacji.
Dziś wszystko się zmieniło. Po przejrzeniu wielu przepisów, skomponowałam własnego, tym razem prawdziwego hamburgera.
Kiedy wzięłam do ust pierwszy kęs odetchnęła z ulgą, TAK, TO JEST HAMBURGER, do tego smakuje wyjątkowo soczyście i świeżo. A mąż powiedział, że był to mój najlepszy hamburger EVER .
300 g mielonego mięsa wołowego (ze sklepu mięsnego, a nie gotowe pakowane z jakimiś dodatkami..)
- 1 łyżka sosu sojowego
- ¾ łyżki sosu Worcester
- ¼ małej cebuli
- Opcjonalnie malutki kawałek tłustej części boczku wędzonego
Dodatki:
- bułki
- czerwona cebula
- pomidor
- korniszony
- musztarda
s
- os barbecue (Hellmans)
- majonez
- ziemniaki na frytki
Przygotowanie
Mięso zmieszałam z sosem sojowym i sosem Worcester, do tego wycisnęłam pokrojoną w małe cząstki cebulę. Nie kroiłam jej w kostkę, bo inaczej kotlety mogłyby się rozpaść, użyłam więc moje patentu wyciskania jej przez praskę do czosnku. Tak samo zrobiłam z kilkucentymetrowy kawałkiem tłustego boczku (dosłownie 3cm na 1 cm). Uważam, że dzięki temu mięso było soczyste i aromatyczne. Uformowałam duże i płaskie krążki (w trakcie smażenia zwiększą wysokość i zmniejszą obwód). Przed smażeniem posypałam je pieprzem i posmarowałam olejem. Rozgrzałam patelnię o grubym dnie, posmarowałam lekko olejem i smażyłam burgery po 4 minuty z każdej strony.
W trakcie kiedy kotlety się smażyły podgrzałam w piekarniku gotowe bułki hamburgerowe, uważając, żeby pozostały miękkie.
Lubię mieć pewność, że mięso nie jest surowe, więc na czas składania bułek włożyłam jeszcze mięso do pieca.
W tym czasie bułkę posmarowałam sosem (Barbecuse pomieszany z majonezem), położyłam sałatę lodową czerwoną cebulę, pomidora i korniszona.
Po wyjęciu kotletów z pieca posmarowałam je cienko musztardą i włożyłam do bułki.
Hamburgera podawałam z domowymi frytkami bez użycia tłuszczu. Ziemniaki kroimy i wstawiamy na blasze do piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia na ok. 30 minut, przewracając w połowie pieczenia.
Frytki są chrupiące i dużo lepsze niż te o smaku tłuszczu z fast foodów.
Przygotowałam zbyt dużo sosu więc przełożyłam go do małej miseczki i maczaliśmy w nim frytki. Teraz już zawsze celowo robię więcej sosu;)
Wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuń