Gofry to obok lodów deser, który kojarzy mi się z latem, właśnie o tej porze roku można go podać ze świeżymi, sezonowymi owocami. Ostatnio pokusiłam się o przygotowanie gofrów w domu, w wersji jakiej nigdzie nie mogłam kupić. Więc po pierwsze, samo ciasto jest inne niż kupcze, bo czekoladowe, a bita śmietana straciatella - czyli z kawałeczkami czekolady, wszystko ozdobiłam świeżymi malinami i borówkami amerykańskimi. Pycha! Dodatkowo, dla odmiany deser popijałam nie kawą (choć też ciemne i z pianką), a stoutem, to piwo o aromacie palonej kawy, czekolady i kakao, więc idealnie pasuje i podbija smak gofrów w tym wydaniu.
Składniki na ciasto:
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżka ciemnego kakao
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 jajko
- 1/4 szklanki oleju
- 0,6 szklanki mleka
Bita śmietana straciatella:
- kilka kostek ciemnej czekolady
- 200 ml śmietanki kremówki
- 1 łyżka cukru pudru
Dodatki:
Wykonanie:
- zmiksować składniki na ciasto
- rozgrzać gofrownicę
- wlewać na gofrownicę ciasto i piec przez ok 4 minuty (w zależności od mocy gorfownicy ciasto będzie mniej lub bardziej chrupiące, w razie potrzeby miękkie gofry można wstawić do pieca na opcję góra dół 200 stopni na 5 minut)
- śmietankę ubijamy z cukrem pudrem, następnie ścieramy gorzką czekoladę na tartce, dodajemy do bitej śmietany i mieszamy
- owoce płuczemy i osuszamy
- lekko przestygnięte gofry smarujemy bitą śmietaną i posypujemy owocami
- popijamy ciemnym piwem