Co roku opowiadam o tych bułeczkach uczniom w nawiązaniu do wielkanocnych zwyczajów w UK, a dopiero w tym roku pierwszy raz je upiekłam. Okazały się pyszniejsze niż myślałam. Sekretem są aromatyczne przyprawy: cynamon, kardamon, gałka muszkatołowa i skórka pomarańczowa oraz tajemniczy składnik: glazura z dżemu morelowego, który dodaje ciekawego owocowego posmaku i niesamowitego połysku. Myślę, że trik z połyskiem będę stosowała do innych wypieków drożdżowych:) Poniższy przepis to połączenie kilku receptur i filmików na YouTube, które obejrzałam w poszukiwaniu idealnych bułeczek:) Tradycyjnie jada się je w Wielki Piątek, więc jeśli macie składniki, polecam zabrać się do pracy już teraz:)
Składniki:
- 3 szklanki mąki pszennej
- 1 saszetka suchych drożdży
- 3/4 szklanki cukru
- 1 jajko
- 80g masła
- 1 szklanka mleka
- 3/4 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki kardamonu
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
- skórka z jednej pomarańczy
- garść rodzynek namoczonych we wrzątku
- 3/4 szklanki mąki i kilka łyżek wody do krzyżyków
- 3
Wykonanie:
- masło rozpuszczamy w rondelku i mieszamy z mlekiem
- do miski wsypujemy mąkę, drożdże, cukier, jajko i przyprawy
- do suchych składników dodajemy letnie mleko z masłem
- wyrabiamy kilka minut (u mnie mikser z hakiem)
- pod koniec dodajemy rodzynki i skórkę pomarańczową i chwilę wyrabiamy
- odstawiamy w ciepłe miejsce na ok godzinę
- dzielimy na bułeczki i układamy na blasze na kolejne ok 30 min.
- mieszamy mąkę z wodą na gęstą konsystencję, przekładamy do woreczka strunowego, odcinamy róg i wyciskamy krzyżyki
- pieczemy w 190 stopniach ok 17-20 minut (obserwujemy:)
- kiedy lekko przestygną w garnuszku rozpuszczamy dżem i smarujemy nim dokładnie bułeczki z wierzchu